Kilka
dni temu na blogu była mała rocznica. To już rok od założenia strony, w tym 10
miesięcy ciągłego dodawania postów, waszych komentarzy i ciągle wzrastającej
liczby wyświetleń.
Macie
tak czasem, że przestajecie coś robić i strasznie Wam tego brakuje? Mi tak
brakuje pisania. Brakuje mi siedzenia godzinami przed laptopem, brakuje mi
dźwięku wciskanych klawiszy od klawiatury, brakuje mi waszych komentarzy,
brakuje mi codziennego wchodzenia na bloggera, brakuje mi śledzenia liczby
wyświetleń, brakuje mi ciągłego kombinowania z wyglądem strony i brakuje mi Was
– osób, które jakkolwiek doceniały moją pracę.
Mam
nadzieję, że ktokolwiek tu jeszcze został, że czeka z nadzieją, że dam znak
życia.
Potrzebowałam
odpoczynku, musiałam przemyśleć parę spraw i jestem gotowa znów stanąć na nogi.
W
głowie od jakiegoś miesiąca rodzi mi się pewien pomysł. Wraz z niektórymi wydarzeniami
nabiera on przejrzystości. Staje się coraz jaśniejszy, dojrzewa, a ja nabieram
coraz większej pewności co do jego fabuły. Chciałabym założyć kolejnego bloga.
Na pewno nie będzie on o Jelsie, ale mam nadzieję, że to Was nie zniechęci.
Chciałabym, żeby to było moje największe, najbardziej dopracowane i piękne
dzieło, które będzie niosło wiele morałów, pomysłów i rad.
Ale
jeszcze nie teraz, jeszcze miejcie trochę cierpliwości, jak wszystko zrobię –
dam znać tutaj.
Pozdrawiam ciepło
Wasza Wika